Zarządziliśmy odwrót i pojechaliśmy zobaczyć krokodyle przynajmniej na farmie, skoro te w Kakadu Park tak się od nas odgrodziły wodą :) Była też degustacja w formie CrocBurgera (całkiem smaczny, podobny do kurczaka), a o 14:00 była pora karmienia krokodyli. Słodkowodne ogólnie nie wykazywały większego zainteresowania rzucanymi kawałkami pożywienia. Co innego te większe z morza... :) A o 14:30 niespodzianka dla maruderów - wypuszczają te nie karmione z klatek ;-)