Niedaleko doliny jest Hermannsburg, czyli osada luterańska. Jak większość małych osad - nic ciekawego, no może tylko 2 wielbłądy :) Prawie całą drogę do Alice Springs leje!
Dłuższą chwilę szukamy noclegu. W końcu trafiamy do motelu, gdzie po słowie POLSKA dostajemy zniżkę, więc trzeba korzystać ;-) Potem jeszcze ze względu na "wady" cena staje na 80$. Jedziemy kupić coś do jedzenia i robimy kolację z winem :) Dzisiaj wreszcie Nissan zapracował na siebie :)