Wracamy na autostradę i kierujemy się na lotnisko. Tankujemy przy zjeździe, Aga leje kawę - też do pełna :) Zostawiamy samochód, wrzucamy kluczyki do dziury :) i czekamy spokojnie na samolot. Jest parę minut opóźniony. Natomiast nigdy nie mogę zrozumieć, po co ludzie ustawiają się w kolejce, jak już zaczynają wpuszczać przez Gate? Stoją, stoją i stoją... a przecież można na spokojnie posiedzieć :)