Trasa do Czech zgodnie z planem. Tuż przed odbiliśmy w stronę Słowacji, żeby nie lecieć autostradami dookoła. I to chyba jednak był błąd. Przejazd przez Słowację dłużył się coraz bardziej. Odcinek koło Bańskiej Bystrzycy był naprawdę słabej jakości i na dodatek w remoncie, więc ruch sterowany światłami. I jeszcze deszcz. Nawet nie było jak nadrobić spóźnienia.
W Budapeszcie też deszczowo i burzowo, więc mieliśmy piękny widok na stolicę Węgier z dodatkowymi efektami świetlnymi.