Wyjazd o 11:00, więc spakowani wieczorem spokojnie poszliśmy do włoskiej na śniadanie. Bus przyjechał jakiś kwadrans po czasie i na szczęście prawie przestało padać. Nie był to bardzo komfortowy van, ale też nie zawoził na Phuket, a jedynie jak zwykle na miejsce zbiórki. Tam przesiadka w nieco lepszy, choć z gorszą kllimą. Jeszcze 2 postoje po drodze, 2 przystanki na pozostawienie innych podróżnych i wysiadamy. Niecałe 5 godzin, a przecież miejscami nieźle padało.