W Trzęsaczu ruiny kościoła pamiętam tuż nad skarpą. Teraz teren jest zabezpieczony a same ruiny można podziwiać także z pomostu. Wieje dość mocno, więc szybko zmykamy na gofry. A oczekiwanie na pociąg umilamy sobie na placu zabaw przy dworcu kolejki wąskotorowej. I kolejny wieczór polujemy na zachodzące słońce :)