Jak już doczytaliśmy, gdzie odbywają się spływy kajakowe, to postanowiliśmy dojść do wodospadu. Wujek Google wyznaczył trasę, ale most koło przystanku końcowego spływu nie budził zaufania. Wycofałem i pojechaliśmy przez Obrovac. Miasteczko, które sprawia wrażenie, że czasy rozkwitu były dawno temu.
Zostawiliśmy samochód na końcu drogi i poszliśmy na przełaj ścieżką. W okolicy wodospadów Veliki Buk ścieżka urywała się i dalszej drogi nie było. Sam wodospad huczał ładnych kilkadziesiąt metrów niżej. Trzeba wracać :(
(zapis z endomondo wkrótce)