Po turystycznych atrakcjach czas na odpoczynek i zabawę w wesołym miasteczku. Na szczęście faktycznych rozrywek dużo nie ma - skarby decydują się na samochodziki i skoki. Na samochodach trafili akurat na brak chętnych, więc byli jedyni. Dołączył do nich chłopak z obsługi i bawili się super! Natomiast ceny nieco zaporowe (albo dawno nas nie było w takim miejscu).
Dziś nasz wybór kulinarny padł na restaurację Carmen. Tu warto zjeść posiłek. Tagliatelle z leśnymi grzybami i kurczakiem, rosół z kaczki, cukinia w cieście Kentucky bardzo smaczne. Do tego muzyka na żywo, ładny ogródek i miła obsługa. Jedynie palący przy sąsiednich stołach są w stanie zepsuć posiłek i czas tam spędzony.