Dzień kulturalny ;-) Spacer do Muzeum i Galerii MAGNT przez Ogród Botaniczny. Jest tyle różnych palm (chyba, bo kto je tam wie ;-). W muzeum wystawa sztuki aborygeńskiej, miejscowej fauny i flory, o cyklonie w 1974 r i z czasów II wojny światowej (1942 - 1943). Jeszcze zwiedzaliśmy tunele wykute w skale do przechowywania ropy naftowej (z czasów wojny).
Po 17-tej przyszła burza i lało dość mocno. Tak więc nici z pływania, czy raczej z moczenia w hotelowym, otwartym basenie na tarasie. Za to udało mi się sfotografować piorun! Mały, ale zawsze :) Większe były ze złej strony ;-) Po 20-tej przestało padać - spacer po okolicy, a wcześniej piwo. Oczywiście w samotności, bo Jasio już pił w tym tygodniu... W knajpce grała kapela na żywo, choć nie do mojego piwa - za późno przyszedłem.