Po upalnym dniu w mieście wszyscy chętnie ruszyli nad jezioro. Krótka jazda pociągiem i już jesteśmy w Como. Poza zabytkami naszą uwagę (i nie tylko naszą) zwrócił gość udający spieszącego się urzędnika. Z katedry tylko kilka kroków dzieliło nas od portu, gdzie dokonaliśmy szybkiego zaokrętowania i ruszyliśmy w rejs ;-) Podziwialiśmy piękno przyrody oraz włoską architekturę. W dali górowały Alpy.