Po plaży wszyscy byli głodni, ale na szczęście upadł pomysł poszukania czegoś nad morzem i pojechaliśmy przy okazji rzucić okiem na miasto otoczone murem. Wprawdzie głód i pora nie pozwoliły nam obejść miasta wzdłuż muru, ani też dokładniej zapoznać się z zabytkami wewnątrz, ale i tak było warto. Po smacznym posiłku - tylko Agnieszka miała niedosyt po ravioli - zajrzeliśmy na główny plac, gdzie koncertował gość łudząco podobny do dr House'a ;-) I też śpiewał :)
Lukka jest rodzinnym miastem kompozytora Giacomo Pucciniego.