Lubię jazdę nocą, bo ruch jest zwykle mniejszy i przejazd trwa krócej. A przy przewożeniu dzieci dodatkowa zaleta, że śpią. Wyjechaliśmy trochę po 19-tej, więc zaraz na A9 trafił się około 10-kilometrowy mały zator. Wolno poruszaliśmy się do przodu i przy następnym rozjeździe korek zniknął. Potem sunęliśmy bezproblemowo, aż do okolic Gorlitz, gdzie zamknięty jest tunel w kierunku Polski i trzeba jechać objazdem. Najgorzej jest na odcinku drogi nr 8, gdzie prawie ciągle jest obszar zabudowany i spory jednak ruch ciężarówek, które ciężko jest wyprzedzić za miastem, a w obszarze zabudowanym nie przejmują się ograniczeniami i nas wyprzedzały :/
Przed 7-mą byliśmy w Wycinkach robiąc pobudkę domownikom. Zjedliśmy śniadanie i po chwili odpoczynku pokonaliśmy ostatni, nieduży odcinek drogi.