Pod koniec zeszłego roku zaplanowaliśmy tegoroczne wakacje na Malcie. Od początku nie było łatwo, bo rozpoczęliśmy budowę domu i ograniczenia na karcie kredytowej w znacznym stopniu utrudniały rezerwacje przelotu czy noclegów (tym razem poprzez airbnb), o wynajęciu samochodu nie wspominając. A kilka dni przed wylotem nasze noclegi na Gozo nagle stały się niedostępne, wiec trzeba było wyszukać coś innego.
Ja planowałem od poniedziałku być na urlopie a skończyło się na środzie. I zamiast przygotowań do wyjazdu walczyłem z uruchomieniem alarmu.... Całość przygotowań tym razem przeszła w ręce Agi. Gdyby nie wykupione wcześniej bilety i rezerwacje, to chyba spędzilibyśmy urlop na tarasie ;)