W ramach atrakcji dla dzieci na lotnisko mieliśmy pojechać pociągiem. Jednak pakowanie trwało do ostatniej chwili, więc przejazd pociągiem wypadł z planu a szwagier zawiózł nas prosto na Okęcie :) Zdążyliśmy jeszcze coś przekąsić w McDonald’s, dzieci pobawiły się przed bramką na maksa i zapakowaliśmy się do samolotu. Jeszcze nie odkryliśmy żadnych większych braków :) - tylko przewodnik po Malcie został na dysku komputera w domu :(