Nie mogliśmy nie skorzystać ze śniegu zalegającego przy drodze, choć dzieci wolałyby założyć inne buty ;) nie doczytaliśmy, ale tez i czasu nie było, żeby odbić na punkt widokowy na Grossglockner. Nasz kemping leży nieco z boku głównej drogi, wiec zdecydowaliśmy ominąć autostradę w Słowenii. Tym samym omijamy płatny tunel na granicy :)
Sam kemping raczej kameralny, w tym 3 drewniane, nowe domki do wynajęcia. Nowe kontenerowe łazienki. Wszystko czyste, sprzątane. Miły właściciel. Można płacić kartą.