Postanawiamy skorzystać z dobrej widoczności i jedziemy do najwyższej latarni na polskim wybrzeżu (i najwyższej na świecie zbudowanej z cegły). Po drodze próbujemy kupić hot dogi w 3 kolejnych Żabkach. Porażka :) No trudno, zjemy później.
Na wspinaczkę o tej porze na szczęście nie ma dużo chętnych. W drodze po schodach na górę spotykamy tylko ojca z synem. Poza tym pusto. Pokonujemy 308 schodów / prawie 60 m w górę i podziwiamy widok na okolicę. W dole właśnie wpływają 2 duże promy.