Wystarczyło jednak pojechać poniżej Jeziora Turkusowego, do Grodziska Lubin, by bez deszczu podziwiać Zatokę Szczecińską, jezioro Wicko Wielkie, wyspy i wysepki. I słuchać grzmotów burzy w oddali :)
Przy okazji zjedliśmy obiad, w tym lokalne rybki: troć i sieję.