Jedziemy dalej. Przed BiH jakieś spowolnienie ruchu - może to z powodu kramów przydrożnych sprzedających różne lokalne produkty a może z innej przyczyny. A potem był most otwarty 2 lata temu, dzięki któremu dojeżdża się do Dubrownika z pominięciem BiH. Było już trochę późno, więc tym razem bez zatrzymywania się. Most robi wrażenie :-)
W planie było zwiedzanie murów obronnych Stonu, ale będzie w drodze powrotnej (o ile Makary nie będzie spać ;-). Po 20-tej docieramy do Zaton Mali, gdzie czeka na nas apartament (2 sypialnie, salon, kuchnia, łazienka), skąd będziemy atakować Dubrownik ;-)