Geoblog.pl    juwicze    Podróże    Wyspy Indonezji    Nocne zabawy ;-)
Zwiń mapę
2010
15
wrz

Nocne zabawy ;-)

 
Indonezja
Indonezja, Yogyakarta
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13556 km
 
Budzik bezlitośnie zadzwonił o 3:30. Czy ja przypadkiem nie jestem na urlopie? ;-) Dopakowanie reszty rzeczy i o 3:45 jesteśmy przed motelem. Taksówka pojawia się jak w amerykańskim filmie, wystarczyło zamachać ręką :)) O tej godzinie nie ma innego transportu - metro i autobusy zaczynają kursować o 6-tej.
Taksówkarz prowadzi najkrótszą drogą, nawet pod prąd. Jednak nie zraził się i zaraz byliśmy pod dworcem KL Sentral (za jedyne RM 15 ;-) Tam już czeka na nas piękny żółty autobus, klimatyzowany. Ulice o tej porze puste, tak więc równo po godzinie byliśmy na lotnisku (za RM 8/os.) Polecany KLIA Express (szybki pociąg) rusza w trasę dopiero o 5:33. A na lotnisku niewyobrażalne wręcz tłumy, jakby to nie była 5 rano, ale 5 po południu! Kanapka w czymś przypominającym Mc Donalda i oczekujemy na otwarcie gate'u. Skąd u ludzi taki pęd do ustawiania się w kolejkach? Natomiast fascynująca jest organizacja pracy lotniska: w tym samym czasie otwarto chyba 3 gate'y i cała masa ludzi ruszyła wzdłuż budynku terminala w kierunku 3 różnych samolotów, pytając przy każdym rozwidleniu o swoją maszynę :)) Tym razem był to Airbus 320, wypełniony prawie do końca, w tym chyba mniej niż 10 o białym kolorze skóry. Po dwóch godzinach lotu lądowanie w Yogyakarcie. Lotnisko przypomina już bardziej nasze krajowe warunki znane z Łodzi czy Szczecina ;-) Jest oczywiście cieplej :) i dużo bliżej do terminala niż w KL :) Tłum czekał w kolejce do kontroli, a te kilka osób (z nami) musiało zapłacić za wizę (po 25$) i stanąć w osobnej, jakże krótkiej, kolejce do kontroli. Tu zostały zeskanowane nasze odciski palców oraz zrobione zdjęcie (w pełni profesjonalnym sprzętem typu kamera internetowa Logitech ;-)
Nie ryzykujemy targowania się o przejazd i bierzemy taksówkę z firmy oferujacej usługi na lotnisku. Za Rp 55000 dojeżdżamy do hotelu Duta. Żałuję, że kamera została w bagażniku - przejazd ulicami należy do bardzo silnych przeżyć ;-) Mamy pokój bez klimatyzacji, ale z wiatrakiem i basenem przed drzwiami na 2 noce (Rp 112000). Śniadanie w cenie i nawet można wybrać skład posiłku :) Internet też gratis, ale szybki nie jest.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Mik
Mik - 2010-09-15 19:27
Z radością powitałem nowe wpisy na Waszym blogu i z zapartym tchem śledzę dalsze losy wyprawy. A jakieś zdjęcia wrzucicie?
Pozdrawiam cieplutko z deszczowej Warszawy
 
 
juwicze
Juwicze
Agnieszka i Jerzy Wartałowicz
zwiedzili 12.5% świata (25 państw)
Zasoby: 476 wpisów476 212 komentarzy212 3905 zdjęć3905 1 plik multimedialny1
 
Nasze podróżewięcej
27.06.2021 - 10.07.2021
 
 
19.07.2020 - 02.08.2020
 
 
14.08.2019 - 18.08.2019