Mimo braku gotówki przenocowaliśmy i wypożyczyliśmy skuter (Rp 40.000). Ruszyliśmy do Klungkung po pieniądze do bankomatu oraz zwiedzić świątynię z jaskinią pełną nietoperzy (Goa Lawah). Razem z wypożyczeniem jednego sarong - Rp 15.000. Później ruszyliśmy w drugą stronę, bo plaża w Padang Bai koło portu promowego i pełna motorówek i łodzi nie zachęca do wypoczynku, choć piasek nawet fajny i jasny. Candidasa ma sporo hoteli i ośrodków (Włodek kilka propozycji nam podsyłał), ale także tu plaża nie zachwyca. Na postoju pewien młody Inodonezyjczyk powiedział nam, gdzie szukać plaży bez hoteli. I rzeczywiście udało nam znaleźć jedną piaszczystą (ciemną) prawie bez zabudowań, jedynie z łodziami wyciągniętymi na piasek (ale w głębi). Na skałach za to sfotografowaliśmy piękne kraby :)
Na koniec dotarliśmy do lokalnego centrum, czyli Amlapura. I powrót na kolację (obiad?) do Padang Bai. Tym razem inna restauracja i płatność kartą Citi zakończona sukcesem :) Jutro mamy wykupiony transport do Kuty (Rp 45.000 za osobę).