Czym się różni latanie po Polsce? Cena była promocyjna (ok. 70 zł od osoby), więc chyba czymś innym ;-) Po pierwsze był to nasz pierwszy opóźniony lot (20 minut). Po drugie gdy na wyświetlaczu przy stanowisku odprawy zobaczyłem, że przejście do gate'u może trwać 45 minut (przypomnę: rzecz się dzieje na lotnisku w Gdańsku, gdzie gate jest w odległości 5 minut od odprawy :), to uznałem to za dobry żart. Wkrótce się okazało, iż to było na poważnie... Kontrola bagażu podręcznego była niesamowita: każda osoba z bagażem była proszona osobno do stanowiska kontroli, aparat fotograficzny musiał być wyjęty z bagażu podręcznego, zawartość bagażu była dokładnie sprawdzana. Jeszcze na żadnym lotnisku nie widziałem, by się to dobywało w takim tempie... żółwim tempie :/ Nic dziwnego, że wywołano nas po nazwiskach do samolotu... :)
Za to potem bez niespodzianek :) Nieco rzucało, bo maszyna mała (ATR) i po godzinie byliśmy na Okęciu.
Tym samym nasza wakacyjna wyprawa AD 2010 dobiegła końca.