Geoblog.pl    juwicze    Podróże    Chorwacja    Podróży dzień drugi
Zwiń mapę
2012
03
wrz

Podróży dzień drugi

 
Chorwacja
Chorwacja, Supetarska Draga
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 983 km
 
Trudno było zachęcić Amelkę do spania. Ostatecznie padła koło 1-ej w nocy. Ale wstała normalnie, czyli o 6-tej. Zjadła, leżała sobie koło nas i tak sobie przysypiając dotrwaliśmy do pory śniadania (od 8:00). Szwedzki stół, zero obsługi i zero gości :) Amelka też zgłodniała i w trakcie jedzenia zasnęła. Udało nam się po 9-tej sprawnie zapakować do samochodu i w tym momencie już była wyspana :)
Szybko wyjechaliśmy na autostradę balatońską, włączyliśmy autopilota na 110 km/godz. ;) i do przodu. Amelka poddała się dopiero po godzinie - zasnęła :) I choć 20 km przed granicą z Chorwacją nadal spała, to jednak podjechaliśmy zatankować, bo to ostatnia stacja przed granicą. Tak więc cała trójka znów się posiliła. Na granicy kilka samochodów - nas odprawili szybko i bez zbędnych pytań. Jazda autostradą nieco nuży, więc w Chorwacji wybraliśmy drogę alternatywną. Amelka znów zasnęła. Liczyliśmy, że obudzi się przed Zagrzebiem i zatrzymamy się na obiad. Śpi. Wjeżdżamy więc na autostradę przed Zagrzebiem (bo będzie szybciej i za darmo :) i kierujemy się na Karlovac (znów płatna). Amelka ma wyczucie czasu ;) Budzi się. Przysypia na chwilę i budzi się na dobre. A mamy 10 minut do Karlovaca, więc decydujemy dociągnąć. Zjeżdżamy z autostrady (18 zwierzątek - czyli Kun), mijamy miasto i szukamy przydrożnej Konoby. Jak na złość kilometry mijają i nic. Agnieszka postanawia: stajemy gdziekolwiek, gdy w najbliższej wsi nic nie będzie. Na szczęście już w następnej była knajpa :) Po obfitym obiedzie (solidne porcje sznycli) wracamy na autostradę, by przed nocą dojechać do celu. Mijamy fantastycznie długie tunele pod Kapelą (głównie pod Małą :) i skręcamy nad wybrzeże (autostrada 30 Kn). Przed 19-tą stawiamy się na przystani. Najbliższy prom o 19:30 (we wrześniu są co godzinę). Płacimy gotówką 132 Kn (17*2 i 98). Innej opcji nie ma :(
Amelka z zainteresowaniem przygląda się, jak odbijamy od brzegu, a po 10 minutach jesteśmy na Otok Rab. Zrobiło się ciemno. Po 20 minutach jesteśmy na miejscu. Nas apartament jest 200 m od głównego budynku, ale to może lepiej że dalej od restauracji. Mamy kuchnię z jadalnią, sypialnię, sporą łazienkę i duży taras. Łóżeczko turystyczne też się zmieści w sypialni :) Amelka po kąpieli i kolacji bez problemu poszła spać.
Ja natomiast wybrałem się po piwo, ale po 21-ej poza sezonem wszystko zamknięte, więc pozostała restauracja gospodarzy. Na niebie błyska się, ale burza znika gdzieś w oddali. Siedzimy na tarasie i rozkoszujemy się Karlovacko :) Chwilami coś kropi. Wreszcie chowamy się do środka. Ciekawe, jaka będzie jutro pogoda...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
BoRa
BoRa - 2012-09-09 22:35
Pochłaniam wszelkie informacje o Chorwacji- więc liczę w Twoim opisie na wiecej szczegółów.
Wybieramy się do Chorwacji pod koniec września, mam nadzieję, że do tego czasu pogoda się poprawi.
 
 
juwicze
Juwicze
Agnieszka i Jerzy Wartałowicz
zwiedzili 12.5% świata (25 państw)
Zasoby: 476 wpisów476 212 komentarzy212 3905 zdjęć3905 1 plik multimedialny1
 
Nasze podróżewięcej
27.06.2021 - 10.07.2021
 
 
19.07.2020 - 02.08.2020
 
 
14.08.2019 - 18.08.2019