Przez cały dzień mieliśmy piękną słoneczną pogodę, więc nie żałowaliśmy zmiany trasy. Tylko chwilami zastanawialiśmy się, jaka to dziś pogoda w Plitwickich? Za tunelem zobaczyliśmy Rijekę, a za nią góry w chmurach. W głębi lądu chyba nie było tak ładnie, jak na półwyspie Istria. Wkrótce się okazało, że przed górami pojawił się silny wiatr, a mijając kolejne tunele autostrady spotykaliśmy coraz gorsze warunki pogodowe. Temperatura spadła do 10 st. A my w południe mieliśmy 27 stopni! Na szczęście tylko trochę kropiło, więc nie trzeba było zwalniać i po 20-tej byliśmy w hotelu Zagreb. I tu jeszcze drobna sugestia: przed Zagrzebiem kończy się płatny odcinek autostrady dwoma osobnymi drogami z bramkami poboru opłat - lewy standardowo z obsługą w okienku (płatność gotówką lub kartą) i prawy głównie dla posiadaczy specjalnych kart "autostradowych", ale również dla płacących kartą kredytową w automacie. Różnica jest taka, że lewy pas może mieć kolejkę po kilkanaście samochodów do każdej bramki, a prawy pas wolny przejazd :) Tak było dzisiaj i raczej nie jest to wyjątek.
W hotelu WiFi działa, pocztę nawet pobrało, ale przeglądarka nie odpowiada :(