Zaparkowaliśmy prawie przy moście prowadzącym do starego miasta. Parkometr oczekiwał wyłącznie bilonu- na szczęście można kupić kartę parkingową w kiosku Tisak.
Zwiedzanie zaczynamy od lodów (porcja 10 kun). Oglądamy fortyfikacje powstałe między 15 a 17 wiekiem. Potem idziemy wzdłuż wybrzeża, gdzie turyści gromadzą się na oglądanie zachodu słońca. Niedawny pobyt w Legolandzie nie zmniejsza potrzeb naszych dzieci na odwiedzanie placów zabaw. Po dłuższej chwili wracamy do samochodu kosztując po drodze gorąca kukurydzę.
Mimo późnej pory temperatura nie spada poniżej 30 stopni. Nagle zaczyna wiatr porywisty wiatr. I tak do rana...