Odespaliśmy :)
Koło południa docieramy na plażę Chernomorets. Droga dojazdowa typu chorwackiego, chwilami nawet gorzej. Dużego tłoku nie ma i są tylko krajowcy. Na końcu plaży, na wzgórzu widać jakieś resztki ośrodka wczasowego. Trudno uznać, czy to aktualne zaniedbania z powodu pandemii, czy też podupadający ośrodek z dawnych lat.
Woda na szczęście ciepła, słońce przygrzewa. Jak już pokonamy fale z bałwanami przy brzegu, to potem ciężko dzieci wyciągnąć z wody. Unoszą się na kółkach radośnie pod warunkiem, że jesteśmy tuż obok :)
Poduszki w naszym apartamencie są dość grube i ciężko na nich spać. Jedziemy więc do Ikea kupić coś bardziej płaskiego. Chcieliśmy przy okazji coś zjeść w restauracji, ale Ikea w Warnie to wersja mini - bez restauracji. Jemy więc pizzę w pobliskim centrum handlowym. Całkiem nowym, Ikea też tu się przeprowadzi.
Visa z Citibanku działa losowo - jedne terminale ją akceptują, inne zgłaszają problem (zwykle z PINem). Citibank twierdzi, że do nich nie docierają żadne transakcje.