Śniadanie tylko do 10-tej i wymeldowanie również, więc trzeba było wstać bez zbędnej zwłoki. Smacznie i pieczywo świeże, choć to niedziela. Jedziemy przez Tokaj i okolice pełne winnic. Trzeba tu kiedyś przyjechać na parę dni :) Mijamy granicę węgiersko-słowacką bez żadnej kontroli (czyli jak przed koronowirusem) i postanawiamy zwiedzić kolejny ważny zabytek według UNESCO (https://www.unesco.pl/?id=301):
Bardiów jest małym, lecz wyjątkowo pełnym i dobrze zachowanym przykładem średniowiecznego miasteczka warownego, które doskonale odzwierciedla urbanizację regionu. Znajduje się tam również nieduża dzielnica żydowska, zbudowana wokół wspaniałej XVIII-wiecznej synagogi.
Niestety próba zjedzenia obiadu na rynku zupełnie nieudana. Wypić kawę czy zjeść ciastko można. Poza murami (już z samochodu) widzimy ze dwie czynne restauracje, ale postanawiamy wstąpić na obiad w Polsce.