Obiecaliśmy dzieciom jeszcze nadmorską plażę, więc ruszamy dalej. Aby nie wracać do Omisu, wybieramy wariant wzdłuż rzeki, przez góry. Po drodze piękne widoki i oczywiście serpentyny oraz wąskie drogi ;-)
Wyjechaliśmy na główną trasę nadmorską i Aga zarządziła: pierwsza droga w lewo. Turlaliśmy się po wąskich uliczkach Pisak'a nad samo morze, ale nigdzie blisko morza nie było wolnych miejsc parkingowych. Tak więc powrót tą samą wąską drogą na górę.