Już w drodze do samolotu Makary że 3 razy zmieniał zdanie, z kim będzie siedzieć . Ostatecznie wybrał Agnieszkę. Wydawało się, że zmęczony zaraz zaśnie - jednak cały lot obył się bez snu i był bardzo grzeczny. Na szczęście to tylko 2 godziny. Ja trochę drzemałem, bo noc była krótka a przed nami jeszcze jazda samochodem.
Po lądowaniu równie szybko opuściliśmy lotnisko. Biuro wypożyczalni jest tuż obok. Zarezerwowałem w pełni elektryczny model klasy VW id.3 (klasa rezerwacyjna C55). Dość sprawnie obsłużyliśmy formalności, bo podstawowe informacje wypełniłem elektronicznie. Fotelik i ubezpieczenie dopłaciłem na miejscu (koniecznie kartą, którą była płacona rezerwacja). Dodatkowo doliczyli 3000 koron do rozliczenia - pomyślałem, że to kaucja. Dostaliśmy kluczyki i ruszyliśmy na poszukiwania. Niby pan powiedział, że wchodzimy na parking, 60 metrów i na dolny poziom, ale garaż nie wydawał się mieć dolnego poziomu poniżej. Jednak pan mówił prawdę :) w dalszej części garażu był dolny poziom. A nasz samochód stał zaraz przy windzie. A dostaliśmy Audi Q4 e-tron Quattro 77kW (klasa Q55).
Chwilę walczyłem z fotelikiem - sukces połowiczny, czyli zamontowany, ale tyłem do kierunku jazdy. Makary był niepocieszony.
Dopiero w piątek wieczorem przeczytałem maila z Hertz - zachęcają do korzystania z aplikacji Elton - planer podróży uwzględniający ładowanie samochodu, obsługujący płatność w ramach wynajmu (czyli na koniec wynajmu przez Hertz), ale także standardowo przez kartę płatniczą. Aplikacja współpracuje z większością stacji ładujących (na pewno nie wszystkie). Ceny też są chyba minimalnie wyższe niż w aplikacjach danego operatora.